Pierwsze wersy zaśpiewane przez Yoseob'a brzmią cudownie.
Mimo wolnego wstępu piosenka jest dynamiczna, ale nie przesadnie dyskotekowa.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to tak zwany przeze mnie 'amerykański' klimat, mimo to podoba mi się. Być może dlatego, że BEAST to jeden z najbliższych mi zespołów i nie potrafię być do końca obiektywna.
Panowie są naprawdę świetnie wystylizowani, z jednym małym ale.
Hyunseung przypominał mi ajumme, która całymi dniami siedzi na oknie i wypatruje sensacji w sąsiedztwie. Jednakże kiedy tylko piosenka rozkręciła się na dobre, JS zdążył pokazać pazur. Sądzę nawet, że zaprezentował się bardzo seksownie.
Fabuła teledysku jest tak zagmatwana, że w ciągu tych czterech minut nie zdążyłam jej zrozumieć.
Moim zdaniem Cube wykonało całkiem niezłą robotę.
A co Wy myślicie? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz