niedziela, 30 listopada 2014

B.A.P składają pozew przeciw TS Entertainment



   26 listopada doniesiono o tym, że B.A.P składają pozew przeciw TS Entertainment i domagają się unieważnienia kontraktu.
  Szczerze mówiąc, nawet mnie to nie zdziwiło.  W tym roku, to przecież nic nowego. Jedni sami odchodzą, inni są zwalniani, cały czas wybuchają nowe skandale - SM jest tego najlepszym przykładem.
   W zarzutach postawionych wytwórni znalazły się takie punkty, jak:

  • Nie równy podział kosztów pomiędzy wytwórnią, a zespołem. 
  • Kontrakt ma wiązać zespół z firmą na więcej niż 7 lat, jednak nie od dnia podpisania go, ale od wydania pierwszego mini albumu. 
  • Zasady dyktowane przez Koreańską Fair Trade Commission nie były wpisane w umowę. 
  • Umowa znacznie naruszała prywatność członków.
 
   W trakcie trzyletniej kariery, B.A.P miało zarobić 10 bilionów wonów, czyli około 9 milionów dolarów, jednak z całej kwoty otrzymali podobno 18 milionów wonów, czyli 16 tysięcy dolarów.
   Ciśnienie jeszcze bardziej podnosi pewien fakt, a mianowicie odwołania trasy koncertowej B.A.P. Live on Earth 2014 Continent Tour, która miała odbyć się w Azji, Australii, Europie i Stanach Zjednoczonych. Odwołanie trasy TS tłumaczyło przemęczeniem chłopców i złym stanem zdrowia, spowodowanym napiętym grafikiem. Jak zapewniła wytwórnia, to wszystko z troski o zespół.
   Krótko po tym, TS wydało pierwsze oficjalne oświadczenie:
,,TS Entertainment zawsze wspierało działalność B.A.P i wkładała wszystko w realizację wspólnego celu. B.A.P zawiesili swoją działalność, tak jak podaliśmy 28 października przez ich oficjalny kanał i to za obopólnym porozumieniem i zgodą. Byliśmy w trakcie na temat planów przyszłych działalności zespołu, kiedy dowiedzieliśmy się o pozwie. Ciągle doszukujemy się potwierdzenia tych informacji, ale "nierówne warunki" i "niewolniczy kontrakt" wymienione kilka razy w doniesieniach, nie są prawdą. Nigdy nie traktowaliśmy naszych artystów nieuczciwie. Staramy się znaleźć prawdę tak szybko, jak to możliwe, aby móc wydać oficjalne oświadczenie."  
 źródło: koreaboo (Przetłumaczone przeze mnie.)

   Oprócz wytwórni, w sprawie wypowiedział się również były nauczyciel śpiewu Daehyun'a. Przetłumaczę najciekawsze części jego wypowiedzi.
,,Nie mówiłem o tym wcześniej, bo nie chciałem zaszkodzić grupie w jej działalności, ale teraz muszę zabrać głos."
,,W trakcie trzy letniej kariery B.A.P, TS uniemożliwiło ich kontakt z zewnętrznym światem, zabrali im telefony, a nawet, kiedy byli w rodzinnych miastach na fansign'ach, nie pozwolili spotkać się z rodzicami, chociaż przez kilka minut. Kiedy nie mieli żadnych zajęć, a ich rodzice przyjeżdżali się z nimi spotkać, nie pozwalano im się widywać."
źródło: koreaboo (Przetłumaczone przeze mnie.)



   Wybaczcie mi te słowa, ale czy zespoły nie czytają dokumentów, które mają mieć wpływ na większą część ich życia? A może to po prostu podstępne wytwórnie?
   Trudno jest mi to oceniać. Prawdziwe życie w wytwórniach jest tematem tabu, na szczęście coraz częściej podejmowanym.
    Z chęcią posłucham Waszych opinii. :)
- - -
   Wybaczcie, że tak długo mnie nie było. Miałam informować Was o sprawie Luhan'a, jednak myślę, że nic więcej nie trzeba dodawać.
    Dziękuje za Wasze komentarze, to naprawdę motywuje do pracy. :)

poniedziałek, 10 listopada 2014

M&A - Cowboy Bebop

Historia rozpoczyna się po 50 latach od opuszczenia ziemi przez ludzkość. Kosmiczny styl życia wprowadził wiele zmian technologicznych, prawnych itp. Jednym z nich jest wyznaczanie nagród za schwytanie przestępców. Główny bohater - Spike Spiegel, oraz jego przyjaciel Jet Black, zajmują się łapaniem owych osób, przemierzając galaktykę na kosmicznym statku, tytułowym - Bebop'ie. Podczas wspólnych przygód, do łowców głów dołącza piękna, a zarazem przebiegła Faye Valentine, genomowany pies Ein, oraz młoda hakerka Edward Wong Hau Pepelu Tivrusky 4th (Ed). Z biegiem wydarzeń na scenę wkracza żądny władzy Vicious, a mroczna przeszłość Spike'a wychodzi na jaw...




czwartek, 6 listopada 2014

Koniec Naruto

Myślę, że każdy szanujący się fan M&A słyszał krążące od wielu tygodni pogłoski, że koniec 'Naruto' zbliża się w zastraszającym tempie. Jestem bardzo związana z tą serią (myślę, że Shiro również) ponieważ ona otworzyła mi prawdziwe wrota do świata japońskiego komiksu i animacji (pierwsze były  Pokemony, Sailorka i Beyblade, ale w moich szczenięcych latach nie byłam uświadomiona co to anime ;P). Myślę, że po 15 latach ukazywania się, historia Uzumakiego zasługuje chociaż na notkę pożegnalną... Nie ważne czy nowe chaptery ssały, powalały, domagały się spalenia bądź egzorcyzmów, seria miała w sobie tę iskrę, która wywoływała różne (dziwne) emocje.
Rozstanie będzie ciężkie ale mam przeczucie, że mimo końca, świat Naruto pozostanie gdzieś tam w głębi mnie. Mam nadzieję, że gdy za parę lat następne pokolenia będą wkraczać w świat M&A, nie zapomną o tym uniwersum i (co gorsza) nie będą nazywały szajsem dla staruchów. A nawet jeśli, to każde wspomnienie będzie zawierało malutką nutkę nostalgii.



I skoro przy nostalgii jesteśmy to idealnym wehikułem czasu jest ten timeline, Pokazuje najważniejsze punkty w historii w ciekawej formie. 


ODLICZANIE TRWA, CZEKAMY NA ROZPACZ



czwartek 6 listopada

Umarłam. To koniec.
Ogólnie to zakończenie było przewidywalne ale i tak miło czytało się ostatnie strony.
Przepraszam... '--' To straszne emocje... Idę ryczeć.
Dobranoc. ;____;



Po piętnastu latach nastał koniec. Nie wiem co powiedzieć. Jestem wzruszona. Kishimoto zakończył historię pięknie i myślę, że nie tylko ja się wzruszyłam.
Byłam pewna, że będzie mi smutno, ale tak naprawdę jestem bardziej poruszona tym, jak zakończyły się historie bohaterów. Przez te kilka lat czytania Naruto, zdążyłam się do nich przywiązać. O ile sam koniec mangi jest przykry, o tyle finał sprawia, ze jestem szczęśliwa.
Nie wiem jak poradzę sobie bez mangi, zżyłam się z tą historią tak bardzo, że taka perspektywa jest zbyt bolesna. Kreska nie zawsze była świetna, historia czasami nudziła, ale mimo to zawsze potrafiła poruszyć do łez. Dla mnie zawsze będą to najlepiej wykreowane postacie, najlepsza historia na jaką trafiłam.
Dziękuję, Kishimoto.

"That's what makes us ninjas"
~Shiro